Felieton i esej
- Przecież z tego się nie strzela!
- Cukierek
- Z wątrobą na wierzchu-czyli erotyk po nowemu
- "Pod mocnym aniołem"-krytyka krytyki
- Bryll z kosza wygrzebany
- Wysyp kiepskich poetów etnometodologicznie uza...
- Poezja fleszowa
- Sonet na nowo odkryty
Poezja
- Pod starą gruszą
- Niech będzie przeklęta pamięć
- Katedra
- Mam marzenie
- *** (żurawie z krzykiem lato zabrały)
- Schizma
- Co jeszcze mogę?
- Nie ma innego boga
- Kwiaty i kamienie
- ***
Proza
*** (żurawie z krzykiem lato zabrały)
żurawie z krzykiem lato zabrały
i pod butami liści przybyło
z balkonu patrzę, czekam dzień cały;
tylko w przyrodzie coś się zmieniło?
a może we mnie zima nadchodzi?
może chłód ścina uczucia we mnie?
może ten blask, co latem się zrodził
zmarnieje teraz , gdy słońce blednie?
teraz, gdy jesień pustoszy parki
i w nas tak jakby płomień nie płonie
sflaczały naraz wszystkie zegarki
usiądź na ławce, ogrzej me dłonie.